środa, 6 maja 2015

[8] "Urodzona o północy" C.C. Hunter

Tytuł: "Urodzona o północy"
Cykl: "Wodospady Cienia"
Autor: C.C. Hunter
Rok wydania w Polsce: 2014
Język oryginału: Angielski
Wydawnictwo: Feeria 














Życie Kylie Galen zdaje się walić w gruzy. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozstają, a w dodatku ciągle widuje dziwną postać, której nikt poza nią zdaje się nie zauważać… Pewnego wieczora Kylie Galen ląduje na nieodpowiedniej imprezie z nieodpowiednimi ludźmi i to zmienia jej życie na zawsze. Matka wysyła ją do Wodospadów Cienia – na obóz dla trudnej młodzieży. Sformułowanie „trudna” jednak niezupełnie określa jej współobozowiczów. Okazuje się, że wraz z nią mieszkają tu wampiry, wilkołaki, zmiennokształtni, czarownice, elfy i inne nastolatki o ponadnaturalnych zdolnościach. Nikt nie wie jednak, jakie umiejętności ma Kylie… Jakby życie nie było wystarczająco skomplikowane, na scenie pojawiają się Derek i Lucas – półelf i wilkołak, którzy zajmują znaczące miejsce w życiu i sercu Kylie.
[lubimyczytac.pl]

  Kupiłam ją, bo wróżki, wampiry itd. to poniekąd moja bajka. Książka przeleżała u mnie kilka miesięcy. Ostatecznie do przeczytania jej zachęciła premiera trzeciego tomu i potrzeba czegoś zabawnego. W prawie każdej recenzji spotkałam się z tym, że książka jest bardzo zabawna, więc nastawiłam się na takie coś. Czy się zawiodłam? Nie, ale żarty momentami na prawdę nie były śmieszne. Co nie zmienia faktu, że podczas czytania jej, nie miałam bananu na twarzy. Bo przy książce bawiłam się świetnie. Ale koniec narzekania teraz czas na plusy!

  Styl pisania autorki jest nie wątpliwym plusem. Jest on lekki, przyjemny i mało skomplikowany. Dzięki temu książkę czyta się szybko. Widać też, że autorka od początku przemyślała historię Kylie. Moim zdaniem jest ona dopracowana. 
  W książce znajdziemy elementy zaskoczenia. O tak, to też jest plusem. Nie lubię kiedy można przewidzieć coś w książce, ale to chyba nikt tak nie lubi. Wtedy można ją porównać do serialów typu "Trudne sprawy". Jakoś tak mi się kojarzy. Tutaj się niczego nie spodziewałam. Nigdy nie było wiadomo co się za chwilę wydarzy. To co autorka zgotowała na koniec książki tak mnie zaskoczyło, że jak nie przeczytam drugiego tomu to nie mam pojęcia co zrobię. 

  Bohaterzy są bardzo dobrze wykreowani. Każdy inny, a jednak tacy sami. Połączenie wilkołaków, elfów, wampirów, czarownic to taki typowy paranormal. Dla mnie umieszczenie tego wszystkiego w książce to bardzo dobre połączenie. Nie wiem, czy przed przeczytaniem tej książki miałabym takie same zdanie. Myślałabym pewnie, że to za dużo. Postacie mi się nie myliły. Nie których bardzo polubiłam, a nie których mniej...

Książkę polecam fanom gatunku paranormal. Z wielką chęcią sięgnę po "Przebudzoną o świcie". Jestem jej na maksa ciekawa. A Wy czytaliście "Urodzoną o północy"? Dajcie znać w komentarzu! :)

8/10


Zobacz także inne recenzje książek. TU

2 komentarze:

  1. Czytałam już jakiś czas temu, ale spodobała mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tytuł już kiedyś słyszałam ale kompletnie zapomniałam o tej książce. Mam w planach ją przeczytać. Bardzo fajna recenzja ! :)
    Zapraszam do mnie:
    http://fandomowe-zycie-prim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń